Czy to nawyk czy zakradające się utrapienie?

… hazard, alkoholizm, pracoholizm, zakupoholizm, seksoholizm, bulimia, ageoreksja, bigoreksja, artoreksja, ekstramania, nadmiar internetu czy selfie.

„Jest wiele rzeczy, które w sposób naturalny zamieniają się w nawyki, więc nie poświęcamy im całej naszej uwagi, po prostu je wykonujemy. (…). Czasami proces ten zostaje przejęty przez negatywny nawyk (…). Na początku to zachowanie pozostaje pod (…) kontrolą. Im większe są stany „pobudzenia”, tym bardziej uzależnienie zaczyna żyć własnym życiem” (Jones, 2012).

XXI wiek czasem trudnych wyborów

Wszystko jest wokół nas. I możliwości i zagrożenia. Czyhająca wokół rywalizacja i pęd życia kuszą, by szukać szybszych rozwiązań, czasem mylonych z pójściem na skróty. Coraz też więcej trudnych informacji dociera do nas. Coraz więcej widzimy wokół nas samych. To nie dotyczy już tylko kogoś obcego. To dotyka znajomą, bliską osobę? Dotyka mnie? Widzimy jak liczba osób uzależnionych rośnie. Są to osoby uzależnione nie tylko od alkoholu i narkotyków, ale od leków, dopalaczy czy zachowań. Każdy przypadek jest inny, ale za każdym kryje się dramat tej osoby i jej bliskich.

Dlaczego?

Dlaczego się uzależniamy? Nie ma na to pytanie jednej prostej odpowiedzi. Uzależnienie jest procesem złożonym. Badacze podają, że mają na to wpływ czynniki biopsychospołeczne. O tym czy ktoś uzależni się czy nie decyduje, nie tylko rodzaj uzależnienia, czyli rodzaj substancji zażywanej czy powielanego zachowania ale również osobowość osoby, jej doświadczenia życiowe, schematy funkcjonowania a nawet sytuacja w jakiej jest ona obecnie.

Codzienność?

Nikogo już nie dziwi nałogowość zachowania takiego jak hazard, alkoholizm, pracoholizm, seksoholizm, bulimia. I mimo, że lecznictwo odwykowe próbuje sprostać terapeutycznie wymaganiom wciąż pojawiają się nowe. Coraz więcej osób cierpi na ageoreksję, bigoreksję, artoreksję czy ekstramanię. W 2014 roku w  Kwalifikacji Zaburzeń  Psychicznych, Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-V, pojawiło nowe zaburzenie. Jest nim uzależnienie od robienia sobie zdjęć i zamieszczania ich na stronach portali społecznościowych. Choroba? Uzależnienie? A przecież wielu młodym ludziom wydaje się to czymś normalnym i właściwym. Zmieniający się świat sprzyja powstawaniu nowych zachowań, nie zawsze sprzyjającym rozwojowi. Część z nich ma znamiona zaburzeń. I choć informacji o nich jest znacznie mniej niż na przykład o uzależnieniu od alkoholu to nawyki te mogą czynić spustoszenia w życiu człowieka i w jego otoczeniu. Również mniejsza jest świadomość społeczna, bo co może być niebezpiecznego w robieniu sobie zdjęć? lub w ciągłym korzystaniu z portali społecznościowych?

Alkohol a inne nawyki

Obecnie można zauważyć, że alkohol coraz częściej jest współwystępującym uzależnieniem. Towarzyszy szeregu innym czynnościom i zachowaniom. Sam w sobie jest o tyle niebezpieczny, że przynosi ulgę, odprężenie, rozluźnia i rozwesela. Wpływa na pewność siebie, ułatwia kontakty z innymi przez dodawanie śmiałości i pozbawianie krytycyzmu. Jest więc „towarzyszem” wielu spotkań towarzyskich, biznesowych i rodzinnych. Bywa też stymulatorem do podjęcia innych czasem niewłaściwych zachowań.

Cyberprzestrzeń

W dobie komputeryzacji i portali społecznościowych powstają nowe nawyki i substytuty realnego życia. Informacja przenika szybko, każda informacja. Czasem szybciej niż nauka płynąca z fachowej wiedzy, norm i wartości. Dlaczego mam czegoś nie doświadczyć, dlaczego nie upodobnić swojego zachowania do… skoro tyle osób….. Łatwo jest więc zatracić granicę pomiędzy normą a rozwijającym się problemem. Często sama czynność nie jest szkodliwa ale z czasem nawyk jej powtarzania, niekontrolowane, kompulsywne powielanie może zakłócić w sposób istotny funkcjonowanie człowieka w różnych obszarach jego życia. Dodatkowo pojawia się problem braku nawiązywania poprawnych relacji, problem umiejętności bycia z drugim człowiekiem w „realu”. Umiejętność nawiązania i podtrzymywania relacji zaczyna stanowić problem dla nie jednej osoby a era komunikacji internetowej pozwala na czasem złudne zaspokojenie tej potrzeby. Mamy przecież tylu przyjaciół. Wirtualnych przyjaciół! Realne relacje schodzą na drugi plan. Staje się to niebezpieczne bo człowiek szuka innych sposobów zapełniania przestrzeni wokół siebie. Pojawiającej się pustki. Pustki, którą sam przecież buduje wokół siebie. Bolączki współczesnego człowieka wpływają na jego podatność i łatwość w uleganiu wszelakim uzależnieniom. Ucieczka przed samotnością, poszukiwanie przyjemności, chęć sprawiania nowych doznań czy też doświadczenia ulgi w cierpieniu sprawia, że człowiek coraz łatwiej wchodzi w pętle uzależnienia.

Jak?

Początkowo nagradzany jest emocjonalnie: odczuwa spokój, radość, pobudzenie lub po prostu na chwilę zapomina o tym, co trudne. Zachowania te, są ucieczką, oderwaniem się od dnia codziennego. Dostarczają ekscytacji, swobody, ułudy. Pozwalają na chwilę oderwać się od obowiązków – od pracy, dzieci, partnera, od złości, krzywdy, samotności, bólu. Z czasem stają się niestety źródłem kolejnych cierpień. Wówczas warto powiedzieć sobie stop. Ale gdy samemu jest trudno to może warto poszukać pomocy, kogoś kto poprowadzi i potowarzyszy ku zmianie. W wielu przypadkach oprócz wsparcia kogoś bliskiego niezbędna jest fachowa pomoc. Pomoc kogoś, kto podpowie jak powrócić do realnego życia.


Nella Tarkowska-Curyło
psycholog, psychoterapeuta, specjalista terapii uzależnień

zobacz także...